5/14/2018

5/14/2018

Nowości na stosie

Jeśli miałabym powiedzieć, jaki jest mój ulubiony typ postów na blogach o literaturze, to bez zbędnego zawahania wskazałabym stosiki i nowe książki w kolekcji. O ile uwielbiam takie posty przeglądać, trudniej mi się je robi – zamawiam za dużo książek, żebym mogła ogarnąć bez problemów, które pozycje już Wam pokazałam. Nie chcę co chwilę zamęczać Was takimi wpisami, choć ich regularność byłaby mi na rękę. Na tym polega moja trudność w tworzeniu nowości na stosie – mam za dużo nowych książek, więc zbieram się z tymi postami i zbieram… Ale w końcu się zebrałam.

Największą nowością i cudownością jest Wiedźmin – dwa zbiory opowiadań („Miecz przeznaczenia”, „Ostatnie życzenie”) oraz pierwszy tom serii („Krew elfów”). Wszystkie pozycje już przeczytane, czas zabrać się za kolejne. Zanim jednak to zrobię, napiszę recenzję każdej z nich. Póki co zdradzę, że jestem absolutnie zakochana i nie wiem, czy już chciałabym przeczytać wszystkie, czy też może wolałabym dawkować sobie te literackie przyjemności.



Stosik, który mnie ciekawi chyba najbardziej, to ten związany z innymi kulturami i historią. Zaczynając od dołu, mamy aktualnie czytane „Moce wikingów” – miłe zaskoczenie, książka napisana jest bardzo lekko, chociaż i tak długo ją czytam (to nie zależy od stylu, ale od mojego braku dłuższej chwili wolnego czasu – do tej pozycji trzeba przysiąść raz, ale porządnie). Później mamy „Pompeje. Życie rzymskiego miasta” – książkę miałam w planach od dawna, ale wyjazd na szkolenie do Kampanii przyśpieszył zakup. „Jak Eskimosi ogrzewają swoje dzieci” to z kolei tytuł, którego jestem ciekawa najbardziej, a skoro jest już na stosie, to raczej długo tam nie poleży. Znalazło się też miejsce dla kilku przewodników – tym razem po Malcie, Wenecji, Islandii oraz Estonii i Helsinkach. Na samym szczycie jest prawdziwa perełka, czyli „Sisu”. Tak, tak, książka o Finach, wydana po angielsku i zakupiona w Dublinie (bardzo spójnie tematycznie). Jeszcze nie widziałam jej w Polsce, więc jestem szalenie ciekawa, czy w ogóle się pojawi.



Kolejny stos to prawdziwe różności. Kiedy zaproponowano mi zrecenzowanie drugiego tomu powieści o hotelu Varsovie, od razu zamówiłam pierwszy tom, czyli „Klątwę lutnisty” – jestem w trakcie i nie mam pojęcia, kiedy skończę, nie mówiąc o zabraniu się za „Bunt chimery”. „Odpuść sobie i żyj” także pochodzi ze współpracy – również jestem w trakcie i spodziewam się, że skończę ją dość szybko. Z tego stosu najbardziej kusi mnie „Rywalizacja totalna”, ale jakoś nie mam odpowiedniego humoru na tę lekturę. „Ucieczka z martwego życia” to kolejny egzemplarz recenzencki – książkę już skończyłam, niebawem opublikuję kilka słów o niej, a w tym miejscu już mogę Wam polecić ten tytuł.



Na drugim mieszanym stosie znalazła się dość głośna książka, którą miałam przyjemność przeczytać jeszcze przed polską premierą. Mowa o „Patriotach”, których wspominać będę jeszcze długo. Następne są trzy stare książki, czyli „Bracia polarnej zorzy”, „Pamiętniki cesarzowej Katarzyny II przez nią samą spisane” i „Bajki” Wilde’a. Ze starszych książek, ale już w nowszym wydaniu czeka na mnie „Kochanej Lady Chatterley”. Tutaj najbardziej intryguje mnie zachwalany przez wszystkich „Dygot” – nie słyszałam ani nie czytałam żadnej złej opinii na temat tego dzieła Jakuba Małeckiego. Na samej górze znajduje się „Krótka wymiana ognia”, którą także miałam zaszczyt przeczytać przed premierą.




Póki co to tyle z moich nowości, choć tak naprawdę na konto kolejnych nowości przyszły do mnie w tym tygodniu kolejne książki (tak, tak, Wiedźmin, nie mogłam się oprzeć). Co u Was nowego? A może czytaliście coś, co u mnie czeka na stosie? 



8 komentarzy:

  1. Cudowne:) Te książki o Islandii i wikingach sama bym przygarnęła. "Dygot" mnie oczarował,czekam na Twoje wrażenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta o wikingach jest rewelacyjna. A "Dygot" strasznie mnie ciekawi!

      Usuń
  2. Ja też uwielbiam oglądać stosiki, ale potem mam problem, bo chce kupić za dużo książek. 😂

    OdpowiedzUsuń
  3. Uuu, uuu, Wiedźmin :D Jak pięknie wygląda na tych zdjęciach! Powiesz coś więcej o "Mocach Wikingów"? Zaciekawiła mnie ta książka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiedźmin chyba zawsze prezentuje się dobrze ;)
      A "Moce wikingów" są świetne - dużo dokładnie zweryfikowanej wiedzy, autor czuje temat, a książka napisana jest lekko. Polecam :)

      Usuń

Copyright © Satukirja , Blogger