4/01/2017

4/01/2017

Podsumowanie marca

No i przywitał nas kwiecień. Wiosna w pełni, a moje zimowe serce krwawi. Nie pozostaje mi nic innego, jak wytrwać do następnej zimy, albo chociaż jesieni - właśnie wtedy nastąpi moje odrodzenie. Teraz przez pół roku będę narzekać na wszystko, a jedynie w te deszczowe dni będę bardziej przyjaźnie nastawiona do świata. Weźcie sobie te swoje ohydne słońce. 

Marzec zaczął się wyśmienicie - już pierwszego dnia tegoż miesiąca skończyłam czytać "Wampiry. Historia z zimną krwią spisana". Niestety. Zaraz okazało się, że mój ukochany zespół zakończył swoją działalność, a ja przez kilka dni nie byłam w stanie chwycić żadnej książki ani obejrzeć żadnego filmu, chociaż czytana akurat książka szła mi bardzo szybko. Trudno. "On wróćił" skończyłam dopiero w połowie marca. Skończyłam też czytać wyczekiwaną przeze mnie kontynuację Zapadliska - "Za garść amuletów". Recenzję napiszę niebawem. 

Udało mi się więc przeczytać wyłącznie 3 książki, ale oznacza to około 1320 stron. Zważywszy na okoliczności, jest to wynik całkiem satysfakcjonujący. Tym bardziej, że udało mi się obejrzeć znowu około 20 filmów. 

Na blogu pojawiło się 14 wpisów - post z okazji 100 wpisu (pięćdziesiąt moich czytelniczych marzeń), post o stereotypowym książkoholiku, nowości na stosie, drugi post o moich muminkowych fascynacjach, trochę o HIMie, 4 recenzje, 3 muzyczne przekładańce. Jednocześnie chcę poinformować, że wpisy muzyczne będą się ukazywały co drugi czwartek - jako że teraz go nie było, będzie on w najbliższym tygodniu.

Dla mnie marzec nie był dobry, a premiera mojej ukochanej książki osłodziła mi ten miesiąc tylko odrobinę. Zdobyty bilet na koncert ma słodko - gorzki posmak. Dla bloga był to dobry czas - odwiedziło go jak dotąd najwięcej osób, jeśli spojrzeć na miesięczne statystyki. Serdecznie Wam za to dziękuję.

A dla tych, co jeszcze nie wiedzą o istnieniu takiego tworu, zapraszam na instagramowe konto bloga.



28 komentarzy:

  1. Mi także udało się 3 książki przeczytać, niestety nie wiem ile było stron :D

    OdpowiedzUsuń
  2. 3 książki to też nie tak źle, oby było tak i lepiej :D
    Pozdrawiam
    Biblioteka Tajemnic

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój marcowy wynik też jest kiepski, ale za to lista obejrzanych przez Ciebie filmów robi wrażenie ;)
    Ja za to nadgoniłam z serialami i skończyłam Wikingów! Świetny serial ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej to były takie tam oglądadła, nic specjalnego. Zazdroszczę Ci "Wikingów". Ja bardzo chciałam obejrzeć, ale naprawdę męczę się z serialami.

      Usuń
  4. Również jestem zimolubna, więc rozumiem Twoje nastawienie do lata. Wprawdzie nie mam nic przeciwko umiarkowanie ciepłym dniom, ale nienawidzę upałów i już mnie trzęsie na samą myśl o nadchodzącym żarze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech, ja już mam dość. Wczoraj usiadłam na swoim magicznym miejscu przed domem, a tam takie słońce :<

      Usuń
  5. Gratuluję wyników. Dla mnie marzec był bardzo owocny w książki:)

    OdpowiedzUsuń
  6. W marcu przeczytałam sporo książek, niestety nagromadziły się zaległości związane z oglądaniem filmów. :)
    Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie, ja tą 20 tknęłam może z 2 filmy, które wcześniej chciałam obejrzeć, więc nic mi to nie dało ;)

      Usuń
  7. Gratuluję wyniku! Mój marzec był bardziej serialowy niż książkowy.. :D

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja się tam cieszę na słońce:p

    Sporo stron jak na trzy książki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Weź je sobie całe :c
      A stron sporo, bo "Za garść amuletów" miało ponad 700... Chociaż wszędzie piszą, że 640 :D Mag robi takie gafy, że aż głowa boli.

      Usuń
  9. Gratulacje wyników, około 20 filmów WOW ja tylu, od początku roku chyba nie obejrzałam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. U mnie marzec też był byle jaki. Z niepokojem oczekuję na odpowiedź mailową od któregoś z W. Czytałam mało,bo czasu jakoś brakowało.

    Oby kwiecień był lepszy.

    OdpowiedzUsuń
  11. Trzy to i tak niezły wynik, a lepiej mniej, a dobrze :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest to najgorszy wynik, ale na pewno mnie nie satysfakcjonuje.

      Usuń
  12. Gratuluję udanego miesiąca ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak można lubić zimę? :) ja w końcu zaczęłam żyć! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Gratuluję wyniku i jeszcze bardziej zaczytanego kwietnia życzę :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Satukirja , Blogger