Pokazywanie postów oznaczonych etykietą podsumowanie miesiąca. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą podsumowanie miesiąca. Pokaż wszystkie posty

1/12/2022

1/12/2022

Podsumowanie czwartego kwartału 2021

Podsumowanie czwartego kwartału 2021

Czwarty kwartał zawsze budzi we mnie dużo emocji - w tym czasie sporo się dzieje, a na rocznej liście przeczytanych książek może się zmienić naprawdę sporo! Można powiedzieć, że u mnie ten kwartał też trochę zmienił, bo łącznie udało mi się przeczytać 26 książek, które łącznie dały 7858 stron. Jeśli chodzi o ilość stron, jest to mój najlepszy kwartał w 2021 roku! Jeśli chodzi o liczbę książek, to zajmuje on drugie miejsce. Poniżej lista przeczytanych książek z oceną na skali od 1 do 10. 


Październik 

1. Dywan z wkładką  ★★★★★★

2. Oczarowanie ★★★★★★★ RECENZJA

3. Geniusz i obsesja ★★★★

4. Nawia ★★

5. Efekt pandy ★★★★★★★★

6. Opowieści o zmroku ★★★★★★

7. Wspomnienia przyszłości ★★

8. Mądrość mnicha ★★


Listopad

1. Przeklęte przedmioty ★★★★★★★ OPINIA NA LC

2. Miasto wszystkich zdrowych ★★★★

3. Rosja od kuchni ★★★★★★★★★ OPINIA NA LC

4. Też tak mam ★★★★★★★★★ OPINIA NA LC

5. Metro ★★★★

6. Nigdy się nie bałam ★★★★★★ OPINIA NA LC

7. Z Kacprem Ryksem po renesansowym Krakowie ★★★★★★

8. Niewiedza ★★★★


Grudzień

1. Dysk olimpijski ★★

2. Empatia i rozwój moralny ★★★★

3. Postawa twórcza a percepcja ekspresji emocjonalnej w muzyce ★★★★★★

4. Byłam sekretarką Hitlera ★★★★★★

5. Życie seksualne kanibali ★★

6. Rimbaud. Poezje wybrane ★★★★

7. Ludowa historia Polski ★★★★★★

8. Jane Austen i jej racjonalne romanse ★★★★

9. Paryski spleen ★★★★★★

10. Factfulness ★★★★★★★★


Istnieje jeszcze jeden powód, przez który tak lubię czwarty kwartał - to właśnie wtedy są moje ukochane Międzynarodowe Targi Książki w Krakowie. W tym roku inne, ale i tak miło było odwiedzić Expo, obejrzeć stoiska wystawców i kupić trochę książek. 

A jak Wasz ostatni kwartał? Co ciekawego przeczytaliście?

10/24/2021

10/24/2021

Podsumowanie trzeciego kwartału 2021

Podsumowanie trzeciego kwartału 2021


Cóż to był za kwartał! Patrząc na statystyki ostatnich trzech miesięcy, jestem naprawdę w dużym szoku. Takiej sinusoidy się nie spodziewałam. Jeden miesiąc bardzo dobry, drugi nieproporcjonalnie gorszy i ostatni znów dobry. To ostatnie zaskoczyło mnie najbardziej, ponieważ nie spodziewałam się takiej liczby. Ale! Do rzeczy. 

Na koncie trzeciego kwartału mam 29 książek, które dały 6960 stron! To o 15 książek - 2876 stron więcej niż w poprzednim zestawieniu. Rewelacyjna poprawa. Częściowo wróciłam do wieczornego czytania, a już na pewno ponownie staram się wypełniać książkami puste plamy w swoim harmonogramie. Co takiego udało mi się przeczytać? Dodaję skalę 1-10. 


Lipiec: 

1. Kobiety z klasą ★★

2. Czy naprawdę schamieliśmy? ★★★★

3. Wszystkie smaki Skandynawii ★★★★★★

4. Lolita ★★★★★ RECENZJA

5. Praga. Przewodnik ★★★★★★

6. Estonia i Helsinki. Przewodnik ★★★★

7. Upiór rodu Canterville'ów ★★★★★★★★

8. Nacjonalizm ★★★★

9. W poszukiwaniu nieznanego Kadath ★★★★★★

10. Opowiadanie z psem ★★★★★★★★

11. Psychowzroczność 

12. Mru Mru ★★★★★★★★

13. Mru Mru i jagoda ★★★★★★

14. Mru Mru i gwiazda ★★★★★★★★

15. Statystycznie rzecz biorąc ★★★★★★★★


Sierpień: 

1. Vaki. Lato skowronków ★ OPINIA NA LC

2. Kolor śmierci, odcień grobu, czyli 50 odcieni morderczej zieleni ★ OPINIA NA LC

3. Czas huraganów  OPINIA NA LC

4. Osobliwość ★ OPINIA NA LC

5. Legendarne kradzieże  ★ OPINIA NA LC


Wrzesień: 

1. Dzień bez teleranka OPINIA NA LC

2. Skazani. Historie skrzywdzonych przez system ★ RECENZJA NIEBAWEM

3. Ślicznotka doktora Jozefa ★ OPINIA NA LC

4. W cieniu Narcyza ★ OPINIA NA LC

5. W domu czarownicy 

6. Bal szalonych kobiet ★ RECENZJA

7. Almond RECENZJA 

8. Spotkanie w Positano ★ RECENZJA

9. Boginie RECENZJA


A jak wypadł Wasz kwartał? Co ciekawego przeczytaliście w ostatnim czasie? 

7/10/2021

7/10/2021

Podsumowanie drugiego kwartału 2021

Podsumowanie drugiego kwartału 2021


Kolejny kwartał za nami, więc nadszedł czas na podsumowanie ostatnich trzech miesięcy. Poprzednie podsumowanie znajdziecie tutaj: klik. Dla przypomnienia: wówczas udało mi się przeczytać 31 książek, które dały 7719 stron. Patrząc na ten wynik z perspektywy obecnego, jestem naprawdę zaskoczona. Dlaczego? Otóż dlatego, że w kwietniu, maju i czerwcu nie udało mi się przeczytać połowy z tego. 

Na koncie drugiego kwartału mam 14 książek, które dały łącznie 4084 stron. Nie jestem z tego wyniku zadowolona - przede wszystkim dlatego, że miałam dużo niewykorzystanych okazji do czytania. Lektury były naprawdę różne, a ich spis znajdziecie poniżej. 


Kwiecień: 

1. Wszystko, co powinieneś wiedzieć, zanim umrzesz ★★★★★★★★★ RECENZJA

2. Zimne światło gwiazd ★★★★★ 

3. Dwie samotności ★★★★★★★ RECENZJA


Maj: 

1. Chłopiec z tamtych lat ★ RECENZJA

2. Maria Curie 

3. Słowiańska wiedźma ★ RECENZJA

4. Żertwa 

5. Niepogodzony. Antologia osobista 1991-2013 

6. Dewocje 


Czerwiec: 

1. Ćpun 

2. Lagom 

3. Skandynawski sekret 

4. I love Korea. K-pop, kimchi i cała reszta 

5. Polacy Last Minute. Sekrety pilotów wycieczek ★ RECENZJA


Jak widzicie, oprócz małej liczby książek, ten kwartał pod względem jakości także nie był zbyt udany. Trafiło się kilka perełek, ale ogólna ocena jest dość niska. Na szczęście lipiec wygląda lepiej i ilościowo, i jakościowo, więc konsekwentnie działam na rzecz poprawę wyniku. 

Dajcie znać, jak Wam szło czytanie wiosną! 

4/22/2021

4/22/2021

Podsumowanie pierwszego kwartału 2021

Podsumowanie pierwszego kwartału 2021


Dopiero pisałam podsumowanie roku, a już zdążyłam przespać podsumowanie stycznia i lutego. Niemniej, w pierwszym tygodniu marca zdałam sobie sprawę, że zamiast pisać podsumowań co dwa miesiące, będę robić zestawienia po każdym kwartale. Jest to zdecydowanie wygodniejsze i ciekawsze pod kątem porównań - tym bardziej, że postanowiłam stworzyć sobie do liczenia przeczytanych stron arkusz w Excelu. Trochę chce mi się z tego śmiać, ale taki Excel bardzo ułatwia czytelnicze życie. Niemniej... 

Podczas ostatnich trzech miesięcy udało mi się przeczytać aż 31 książek, które dały wynik 7719 stron. Zaskoczeni? Ja bardzo! Tym bardziej, że dobór lektur okazał się interesujący i bardzo urozmaicony. Jakie tytuły są na liście? 



Konto styczniowe to 9 książek i 1900 stron, a przed Wami lista przeczytanych pozycji. 

1. Pierwsza osoba liczby pojedynczej ★★★★

2. Przesmyk ★★★★★★★

3. Intymne życie zwierząt ★★★★★★★

4. Lukrecja i dziwny świat dorosłych ★★★

"Lukrecja i dziwny świat dorosłych" to dość przyjemna lektura i ładne ilustracje, ale nic poza tym. Podczas lektury czeka się na coś, co nigdy nie następuje - punktu kulminacyjnego nie ma ani w całości zbioru, ani w pojedynczych opowiadaniach. Opowiadania są bezsensowne, bezcelowe i bez jakiegokolwiek przesłania. Ot, po prostu o niczym. Bohaterowie nie mają w sobie krzty charyzmy lub wyrazu, nie licząc zwierząt i postaci drugoplanowych - matki i babci, choć sylwetka tej drugiej została zbudowana, aby przeczyć pewnym stereotypom. Pojawiło się kilka zabawnych momentów, jednak nie były one w stanie uratować ogólnej oceny lektury.

5. Porno ★★

Pełna opinia tutaj 

6. Łapa w łapę ★★★★★★★★

Książka przepiękna nie tylko przez kolorowe, estetyczne ilustracje, ale też dzięki przesłaniom. "Łapa w łapę" przedstawia zmienność pór roku, potrzebę bliskości natury, ważność relacji człowieka ze zwierzętami, życie w symbiozie, cel oraz rola każdej istoty. Zachowuje jednak lekką, luźną formułę, co sprawia, że będzie to przyjemna lektura do poduszki. Pozycja ma formę opowiadań, które tworzą spójną całość, ale można ze spokojem czytać codziennie we fragmentach. Bez wątpienia uczy też zwierząt, a na koniec znajdziemy spis oraz opis każdego z leśnych przyjaciół. Bazowanie na legendzie o początkach psiego losu przy boku człowieka dodaje książce magii.

7. Sisu. Wzmocnij hart ducha i odporność psychiczną 

Książka o sisu bez sisu. Kolejna pozycja z serii "biznesowych", "rozwojowych", "motywacyjnych" i "psychologicznych". Wykorzystanie modnego nawiązania do kultury krajów nordyckich, żeby opowiedzieć o sobie i swoim punkcie widzenia. Zdecydowanie nie polecam. 

8. Włącz demokrację ★★★★★★★★★★

9. Brakująca połowa dziejów ★★★★★★


Luty to także 9 książek, ale już 2893 stron! To właśnie przykład na to, że niektórzy czytają po 200 książek rocznie, ale to nic nie mówi. Podobnie jak liczby nie mówią nic o wartości tych lektur, więc dystans! Ale przed Wami tytuły, które zasiliły konto w lutym. 

1. Seriale. Do następnego odcinka 

Książka przybliża pewne zagadnienia związane z tematyką seriali, tłumaczy fenomen wybranych tytułów oraz prezentuje niuanse z nimi związane. Niestety, forma do mnie nie trafia - autorka bazuje w kółko na tych samych, w większości starych produkcjach. Wyjaśnienia pewnych haseł także są nieprecyzyjne - z pewnością przydałby się pewnego rodzaju słowniczek pojęć.

2. Wegetarianka 

Pełna opinia tutaj: klik.

3. Kosmiczne wyzwania 

Niezwykle inspirująca książka, nie tylko dla dzieci. Zachęca do samodzielnego eksplorowania świata, nie tylko poprzez zadawanie pytań i szukanie odpowiedzi, ale też poprzez tworzenie własnych eksperymentów. Wydanie jest fenomenalne i dopieszczone w każdej grafice, a nawiązania do twórczości Papcia Chmiela są genialne. Jedyny minus - zbyt dużo "ja" autora w książce.

4. Adelka. To nie moja wina! 

Kolorowa wersja Addamsów. Zabawna książka w formie komiksu, naszpikowana czarnym humorem. Zdecydowanie rozbawi nie tylko dzieci! Bawiłam się przy niej bardzo dobrze i żałuję, że książka okazała się tak krótka.

5. Światy równoległe 

Mam dziwne wrażenie, że ta książka byłaby hitem sprzedażowym, gdyby zawierała jeszcze jeden, nowiutki rozdział - na temat teorii COVIDowych. Idealna pozycja, która bez wysokiego tonu przedstawia naukowe tezy. Autor nie stoi na piedestale, bez obrażania i wyśmiewania wskazuje na braki lub sprzeczności we wszelkich teoriach spiskowych. Informacji o płaskoziemcach zdecydowanie za mało, jednak autor podaje na tacy interesujące źródła.

6. Zabawki. Opowiadania grozy 

7. Anders morderca i przyjaciele oraz kilkoro wiernych nieprzyjaciół 

8. Filary Świata 

9. Światło i Cienie 


I na sam koniec marzec, który przyniósł aż 13 książek, ale za to "jedynie" 2926 stron. Jak widać, pierwszy kwartał obejmował książki nie tylko o przeróżnej tematyce, ale też o przeróżnej objętości. Co ciekawe, i grubsze, i cieńsze pozycje czyta mi się tak samo dobrze. 

1. Wampiry same o sobie 

Fantastyczny stek bzdur. Ciekawy z punktu widzenia funkcjonowania pewnej społeczności oraz grup wewnątrz niej.

2. Sorge 

3. Islandia albo najzimniejsze lato od pięćdziesięciu lat 

Tytuł tej książki powinien być inny - "Islandia albo bezsensowny wywód na trzysta stron". Książka o niczym, Islandii tutaj tyle, co kot napłakał. Są za to niezliczone liczby turystów, którzy wylądowali przez przypadek na Islandii zamiast na Kanarach, a islandzkiego klimatu nienawidzą (serio, nie zorientowali się w momencie kupowania biletu, dokąd lecą?!).

4. Malta. Przewodnik Michelin 

5. Wenecja. Przewodnik Michelin 

6. Zgnilizna 

Książka nienachalnie i bez przesadnej pompy przemyca wartości, które warto w sobie pielęgnować. Bazowanie na mitologii odbywa się naturalnie, a bohaterowie są prawdziwi, pozbawieni sztuczności i egzaltacji. Ciekawa, wartka akcja, wciągająca fabuła. Zdecydowanie seria wyróżnia się pośród innych.

7. Kto pocieszy Maciupka? 

Przepiękna historia miłosna, którą można bez problemu przenieść do realiów nieznajomych w sieci. Do tego dopieszczone w każdym calu ilustracje oraz najbardziej uroczy tytuł w mojej biblioteczce.

8. Spokojnie, to tylko Rosja 

Książka "przegadana". Zdecydowanie za dużo słów, za mało treści. Ciekawy rozdział z innym spojrzeniem na Smoleńsk oraz Katyń. Zastanawiam się, dlaczego wciąż książki tego typu zawierają czarno-białe zdjęcia i dlaczego nie mają one podpisu, gdzie, co, po co, na to...

9. Adelka. Piekło to inni 

10. Adelka. To się wszystko źle skończy... 

11. Ior 

Książka dla dzieci, a jednak dla dorosłych. To idealna pozycja do tego, aby przypomnieć dorosłym, jak ważna w naszym życiu jest wyobraźnia i jak może nas ona ocalić z wielu opresji. Jestem pod wrażeniem świata, jaki wykreował Marek Zychla – aż chciałoby się zerknąć w piękny i kolorowy umysł autora. Odrobinę skomplikowana, ale przepełniona wartościami pozycja, która z pewnością zaskoczy nie tylko najmłodszych czytelników.

12. Alazza 

Jestem niezwykle zaskoczona tą książką, ponieważ spodziewałam się czegoś zupełnie innego. Kiedy przyzwyczaiłam się już do klimatu powieści, autor zagrał mi na nosie i zmienił charakter historii. Taki przewrót miał miejsce raz jeszcze, co bardzo korzystnie wpłynęło na całość. Nie spodziewałam się, że tak różne elementy będą ze sobą tak współgrać, a autor będzie tak plastycznie przedstawiał wydarzenia – raz do bólu przyziemne, raz przepełnione magią. "Alazza” zdecydowanie się wyróżnia i zapada w pamięć.

13. Rok zająca 

Wydanie książki przeszło zupełnie bez echa, a szkoda. To nie tylko kawał ciekawej literatury, ale też niezwykła i wielopłaszczyznowa opowieść, pełna przygód i emocji. Literatura fińska kolejny raz pokazuje, że swoją innością i prostotą potrafi chwycić za serce, a tytułowy zająć udowadnia, że z pozoru błahe wydarzenie może wywrócić nam życie do góry nogami.


Jak wypadają Wam pierwsze miesiące tego roku? Mam nadzieję, że spokojnie i zdrowo, a Wasze półki zapełniają się wyłącznie dobrymi książkami. Koniecznie dajcie znać, jakie są według Was najlepsze tytuły tego roku. 

1/03/2021

1/03/2021

Podsumowanie listopada i grudnia

Podsumowanie listopada i grudnia


Witajcie w roku 2021! Oczywiście, że to nie jest nowa rzeczywistość, ale dla wielu z Was zapewne początek roku oznacza coś nowego. Mam nadzieję, że pozytywnego! Zanim przejdę do podsumowania całego roku, muszę zrobić podsumowanie dwóch ostatnich miesięcy 2020. Zatem do dzieła! 

W listopadzie udało mi się przeczytać aż 14 książek (4554 stron). Jestem bardzo zadowolona z tego wyniku – tym bardziej, że odłożyłam na regał kilka zalegających na stosie pozycji. Co to takiego było? "Resocjalizacja nieletnich w warunkach wolności dozorowanej oraz izolacji zakładowej", "Małe wojny wielkiej historii", "Świat Apocalypto", "Wstęp do psychoanalizy", "Jeremiasz", "Klucz i słuchawki", "Była sobie miłość", "Gdzie sobota jest niedzielą". Większość ze starych pozycji okazała się rozczarowaniem, ale "Sen Kolumba" skradł moje serce! Nie spodziewałam się tak pozytywnego zaskoczenia. Z nowszych książek niezbyt pozytywnie oceniam "Trucking Girl" oraz "Dwa dni w Paryżu". Neutralnie odebrałam „Między nami pingwinami”, a mocnymi tytułami z całą pewnością są "Armageddon House" i "Cup of Therapy"

Grudzień był mniej obfity w lektury, ale zdecydowanie lepszy pod kątem ich jakości! Przeczytałam 4 książki (763 stron), z czego tylko "Poczuj grunt pod nogami" oceniam źle. "Światło w ciemności", "Damy, dziewuchy i dziewczyny. Historia w spódnicy" i "Zbrodnia po polsku" to lektury bardzo na plus! 

A jak czytanie u Was w tych ostatnich tygodniach 2020 roku? Święta były dla Was okresem wzmożonego czytania czy raczej spędziliście czas z rodziną? Dajcie znać w komentarzach!

11/03/2020

11/03/2020

Podsumowanie września i października

Podsumowanie września i października


Nie mogę uwierzyć, że to przedostatnie podsumowanie czytelnicze w tym roku! Wciąż nie czuję, że za moment jesień stanie się zimą, a już w ogóle nie mam pojęcia, jak to się stało, że mamy listopad. Niestety, pomimo dużej liczby dni wolnych, nie miałam czasu i okazji nacieszyć się piękną złotą jesienią. A jak z czytaniem? 

We wrześniu udało mi się przeczytać 7 książek (2744 strony). Lektury były różne - niestety, większość na minus. Do nich należało przede wszystkim "Uroczysko. Imperium". Dołączyły także inne pozycje: "Kraina Lovecrafta", "Bilet w tamtą stronę" i "Nieświęta ziemia". Przyjemnym zaskoczeniem okazała się książka o stolarce dla początkujących - "Sęk w tym". Ogromnie zachwyciły mnie za to całkowicie różne od siebie lektury - "Dracul" i "Dziewięć rozmów o aborcji"

Październik był mniej intensywny pod kątem czytania - 6 książek i 1751 stron, jednak lepszy pod względem ich jakości. Większość pozycji okazała się rewelacyjna: "Nadchodzi chłopiec", "Przekład współczesnej prozy nordyckiej to nie problem, to wyzwanie!", "Najgorętsza plaża w Finlandii" i "Gitary. Ilustrowany katalog marek i modeli gitar". Niezbyt korzystnie wypadły pozostałe książki, czyli "Poza mną" i "Upiorne święta"

Przez ten okres na blogu pojawiło się 6 postów. Obowiązkowo napisałam podsumowanie lipca i sierpnia, natomiast reszta postów to recenzje: "Wszystkie grzechy korporacji Somnium""Dracul""Nadchodzi chłopiec""Poza mną" oraz "Dziewięć rozmów o aborcji"

A jak Wam minęła jesień? Co ciekawego przeczytaliście? 

9/01/2020

9/01/2020

Podsumowanie lipca i sierpnia

Podsumowanie lipca i sierpnia


Sierpień za nami, niektórzy już po wakacjach, a niektórzy w trakcie. Zazwyczaj letnie miesiące pod kątem czytelniczym wypadały u mnie bardzo dobrze, więc byłam ciekawa, jak będzie w tym roku. Cóż, nie było fajerwerków, ale na pewno było dobrze. 

W lipcu udało mi się przeczytać tylko 3 książki, które dały 904 stron. Wychodzi więc 29 stron dziennie.   Najpierw sromotnie rozczarowałam się książką "Laponia. Wszystkie imiona śniegu" (opinia tutaj), później miło spędziłam czas przy "Na południe od nigdzie", a koniec pozytywnie zaskoczyłam się "Doktor Irką" (opinia tutaj). 

Zdecydowanie lepiej wypadł sierpień, ponieważ przeczytałam w nim 6 książek, które razem liczyły 2321 stron, czyli średnio dziennie czytałam po 75 stron. Rozczarowaniem roku okazało się "Uroczysko", a zaraz po nim drugi tom, czyli "Uroczysko. Podziemie". Mieszane uczucia mam także pod względem "Kwestii ceny". Nieudane lektury odrobiłam sobie na koniec miesiąca, bo właśnie wtedy przeczytałam w końcu coś dobrego. Dobrze oceniam "Maskę Cthulhu", "Wszystkie grzechy Korporacji Somnium" (opinia niebawem) oraz "Nie ma złej pogody na spacer" (opinia tutaj). 

Oprócz wyżej wymienionych opinii w tym czasie pojawiła się też recenzja "W samym sercu morza" (tutaj). Nie zabrakło też wpisu  cyklu "O książkach inaczej", czyli post o pisaniu wyłącznie pochlebnych recenzji (tutaj). Standardowo wrzuciłam także podsumowanie wcześniejszy dwóch miesięcy (tutaj).

A jak czytelniczo wypadły Wasze wakacje? Koniecznie dajcie znać! 

7/07/2020

7/07/2020

Podsumowanie maja i czerwca

Podsumowanie maja i czerwca


Znów przeleciały nam dwa miesiące, a ja nie mogę w to uwierzyć. Patrząc na moją krzywą czytelniczą, można było wnioskować, że te dwa miesiące będą dla mnie rewelacyjne pod kątem czytelniczym. Nic bardziej mylnego. Jeszcze jakiś czas temu, kiedy źle się czułam, czytała na potęgę. Teraz się to zmieniło - od jakiegoś czasu walczę ze zdrowiem, a kiedy źle się czuję, książka jest ostatnią rzeczą, o której myślę. 

Nie jest jednak tak, że przed te 2 miesiące nie zaszczyciłam wzrokiem nawet okładki. W maju udało mi się przeczytać 2 książki, które nie były zbyt obszerne i łącznie dały 539 stron. Na pierwszy ogień poszła "Moja irlandzka piosenka", która okazała się dla mnie całkowitą katastrofą nie tylko bez brak dobrego irlandzkiego klimatu i głupkowatą akcję (inaczej nie mogę tego nazwać), ale też przez beznadziejnych bohaterów i kiepski warsztat pisarski. Odbiłam to sobie książką, którą miałam na uwadze od czasów matury (czyli dawno temu, za pięcioletnimi studiami...). "Rafał Wojaczek, który był" zdecydowanie podbił średnią opinię o moim czytelniczym maju. 

W czerwcu ponownie przeczytałam 2 książki, ale zdecydowanie grubsze - dały one 1110 stron. Robiłam tysiąc podejść do "Wybrańców". Niestety, Steve Sem-Sandberg bardzo mnie rozczarował. Temat lektury jest ciężki, owszem, ale wykonanie jest jeszcze cięższe. Historia zaczęła się rozkręcać dopiero pod sam koniec, a nuda to ostatnie słowo, które powinno stać obok tak dramatycznego zagadnienia. Rzutem na taśmę zdołałam przeczytać jeszcze przedpremierowo nowość na polskim rynku wydawniczym - "W samym sercu morza". Opinię o niej możecie przeczytać tutaj.

Jak minęły Wasze ostatnie tygodnie - siedząc w domu spędzaliście czas z książkami? Czy Wasze życie wróciło już do normy? 

5/28/2020

5/28/2020

Podsumowanie marca i kwietnia

Podsumowanie marca i kwietnia


Musicie przyznać, że ostatni czas jest szalony. Marzec wywrócił życie do góry nogami większości z nas - w tym też u mnie. Może właśnie dlatego nie mam pojęcia, jak to się stało, że mamy koniec maja, a ja jakimś cudem przegapiłam moment na opublikowanie wpisu na podsumowanie marca i kwietnia? Zatem do dzieła - dziś przychodzę do Was z czytelniczym podsumowaniem tych dwóch miesięcy. 

W marcu udało mi się przeczytać 21 książek, co dało 8300 stron. Jak to możliwe?! Nawet nie chcę wiedzieć, ale tak właśnie wyszło. Co więc było na marcowym stosie? Praktycznie same rozczarowania - "Jaga", "Miasteczko zbrodni. Dlaczego zginęła Iwona Cygan", "Ciemno, prawie noc", "Nie zapomnij o mnie", "Cokolwiek wybierzesz", "Paranoja", "Hotel Varsovie. Bunt chimery", "Hanka. Pierwsza powieść o Ordonównie", "Vatran Auraio", "Gliny z innej gliny", "Witchborn. Córka czarownicy", "Na haju do raju. Życie na Fidżi i Vanuatu", "Czas pogardy", "Jak rozmawiać z dziećmi, kiedy ktoś umiera" i "Matka, która nie miała matki". Pojawiło się kilka bardziej neutralnych pozycji, czyli tych naukowych - "Socjologia narodu i konfliktów etnicznych", "Skuteczna rekrutacja i selekcja pracowników", "Dobór personelu" i "Psychologia kliniczna - tom 1". Do dobrych lektur z marca zaliczam niewiele tytułów - "Sztywniak" oraz "Prostytutki. Tajemnice płatnej miłości". 

Jeśli jesteście pod wrażeniem mojej kondycji czytelniczej w marcu, zdziwicie się na wieść, że w kwietniu przeczytałam... okrągłe 0 książek. Tak, dobrze czytacie. Taką mam już chyba naturę, że jeśli jeden miesiąc czytanie idzie mi rewelacyjnie, w kolejnym książki mnie parzą w dłonie oraz oczy. To drugie, patrząc na ilość kiepskich lektur w ostatnim czasie, jest dość prawdopodobne... 

Przez liczne zawirowania, na blogu także zrobiło się cicho. W marcu pojawiły się 4 posty czytelnicze podsumowanie stycznia i lutegomój wywód o braku wiary w książki oraz 2 opinie - opinia o "Sprzedanej" oraz o "Prostytutkach". W kwietniu, podobnie jak z czytaniem, okrągłe 0. 

A jak Wasza kondycja czytelnicza? Mam nadzieję, że na kwarantannie cały czas słychać u Was szelest stron. 

3/05/2020

3/05/2020

Książkowe podsumowanie stycznia i lutego

Książkowe podsumowanie stycznia i lutego


Moikka! Chociaż mamy za sobą już drugi miesiąc 2020 roku, przychodzę do Was z pierwszym postem podsumowującym moje czytelnicze osiągnięcia. W poprzednim roku zauważyłam, że system miesięcznych podsumowań całkowicie przestał się u mnie sprawdzać - postów było za dużo, a ja nie zawsze miałam czas je robić. Właśnie dlatego postanowiłam co nieco zmienić i książkowe podsumowania będą pojawiać się co 2 miesiące. Przejdźmy więc do sedna sprawy. 

Styczeń był dla mnie okropny pod kątem czytelniczym. Mój dół książkowy sięgnął zenitu - mniej lub bardziej utrzymywał się w poprzednich miesiącach, ale styczeń całkowicie zawaliłam. W styczniu przeczytałam tylko 1 książkę, czyli 307 stron. I wiecie co? Dobrze mi z tym. Życie nie polega w końcu na rekordowym i nieprzyjemnym czytaniu. Bardziej smuci mnie to, że pierwsza lektura w 2020 roku okazała się kiepska, a było nią "Rzuć to i jedź, czyli Polki na krańcach świata"

W tym czasie na blogu pojawiły się 2 postyksiążkowe podsumowanie 2019 roku oraz opinia o książce ""Finlandia. Sisu, sauna i salmiakki"

W lutym pokonałam książkowy dół i przeczytałam 11 książek, które dały łącznie około 2613 stron. Sięgnęłam po kawał dobrej literatury, którym przełamałam barierę - "Gdy zniknęły gołębie". Wyjście z czytelniczego dołka wspomogła ostatnia część mojej ukochanej trylogii - "Nigdy nie ocieraj łez bez rękawiczek. Śmierć." rozłożyło mnie na łopatki. Na zaostrzenie apetytu wróciłam do literatury fińskiej - słynna książka "Ziemia jest grzeszną pieśnią" nie okazała się zbyt ciężkim kalibrem, co niewątpliwie jest plusem. Sięgnęłam też po ukochanego Bukowskiego, tym razem w postaci "O miłości". Po długiej przerwie zdecydowałam się w końcu na ponowną współpracę z wydawnictwami - najpierw pozytywnie zaskoczyłam się pozycją "Jak żyć. Poradnik dla nieogarniętych", a następnie sromotnie rozczarowałam się "Dzieckiem z Auschwitz". Zawiodłam się także "Sprzedaną" i "Pogiętymi bajkami", ale miło odebrałam "Okagesama. Japoński przepis na dobre życie". Za cud uznaję przeczytanie książek, które zaczęłam dawno temu, ale nie miałam w sobie motywacji, aby je skończyć - "Powiesić, wybebeszyć i poćwiartować czyli historia egzekucji" oraz "Black Sabbath. U piekielnych bram". Innymi słowy, w lutym zapanował całkowity chaos tematyczny. 

W tym miesiącu na blogu pojawiły się 3 posty, czyli opinie o 3 książkach - "Jak żyć? Poradnik dla nieogarniętych""Gdy zniknęły gołębie" i "Dziecko z Auschwitz". Opinie o pierwszej i ostatniej książce były przedpremierowe, więc warto zerknąć na te wydawnicze nowości. 

A jak Wam poszło czytanie w styczniu i lutym? Koniecznie dajcie znać w komentarzach. 

1/01/2020

1/01/2020

Czytelnicze podsumowanie roku 2019

Czytelnicze podsumowanie roku 2019


Rok 2019 żegnam z głośnym "ufff". Pod wieloma względami to był mój najgorszy rok od kilku lat. Miało dziać się sporo, a ostatecznie... Owszem, działo się sporo, ale miało wydarzyć się jeszcze kilka ważnych rzeczy, które musiałam przełożyć na rok 2020. Skończyłam studia, które od pewnego czasu stawały się coraz większym rozczarowaniem. Odwiedziłam 3 kraje, chociaż ostatnia podróż nie sprawiła mi ani krzty radości. Trochę pojeździłam po Polsce, ale i tak najbardziej cieszyły mnie wypady do Krakowa - ostatni na Międzynarodowe Targi Książki. Wybrałam się na kilka koncertów - Slipknot i Eluveitie wspominam najmilej, ale to grudniowy koncert Ghost okazał się spełnieniem moich marzeń. Wróciłam do pisania, tak naprawdę. Kilka razy ścięto mi krzywo włosy. Zmieniłam auto i ze smutkiem pożegnałam stary telefon. Poznałam wielu ludzi, których nie ugoszczę w swoim życiu. Spędziłam sporo czasu z rodziną i pierwszy raz od czasów podstawówki wyjechałam z rodzicami na weekend. Obejrzałam tak dużo filmów, że nie jestem w stanie ich zliczyć. A przede wszystkim - gdzieś między tym wszystkim zapomniałam o sobie.

Przejdźmy jednak do sedna sprawy - książek. W tym roku nie miałam sił na czytanie i przeżyłam ogromny kryzys czytelniczy, który trwał przez kilka miesięcy. Tak naprawdę chyba wciąż go nie pokonałam. Kolejny raz przekonałam się, że wolę pisać, a czytanie sprawia mi coraz mniej przyjemności - tym bardziej, że wśród nowości książkowych nie znajduję zbyt wiele ciekawych pozycji. No ale... Przeczytałam 55 książek, które dały wynik 16 316 stron.



Styczeń - 3 książki, 1100 stron
1. Za kilka demonów więcej
2. "Jak tu nie zwariować. Na herbatce u psychiatry"
3. "Nordicana. Za co kochamy Skandynawię"

Luty - 4 książki, 1181 stron
4. "Irlandia albo frytki z octem"
5. "Opowieści pokładowe" 
6. "Wielki ogarniacz życia we 2"
7. "Na głodzie. Moja historia walki z nałogiem"

Marzec - 4 książki, 1071 stron
8. "Odnaleźć sisu"
9. "Pacjentka"
10. "Wielki Ogarniacz Życia, czyli Jak być szczęśliwym nie robiąc niczego"
11. "Vladek. Najmilszy wampirek na świecie"

Kwiecień - 6 książek, 2012 stron
12. "Polskie mięso"
13. "Taśmy rodzinne""Dni bez końca"
14. "Tajemnice Korei Północnej"
15. "Bogini niewiary"
16. "Czas wyborów"
17. "Dni bez końca"

Maj - 3 książki, 760 stron
18. "Tak cię straciłam"
19. "Emigracja"
20. "Pięć razy rak, czyli kolekcjoner mimo woli"

Czerwiec - 6 książek, 1399 stron
21. "Serotonina"
22. "Szczęśliwy książę"
23. "Niebezpieczna podróż"
24. "Ptaki czarownicy"
25. "Podróż z małym bagażem"
26. "Kolory pawich piór"

Lipiec - 6 książek, 1020 stron
27. "Zniszczona"
28. "Zębiastyczni przyjaciele"
29. "Aforyzmy O. Wilde'a"
30. "Pomysłem gubernatora"
31. "Kalsarikänni. Sztuka relaksu po fińsku"
32. "Päntsdrunk. The Finnish Path to Relaxation (Drinking at Home, Alone, in Your Underwear)"

Sierpień - 6 książek, 2344 stron
33. "Chodząc nędznymi ulicami"
34. "Dygot"
35. "Królowie Wyldu"
36. "Komornik, śmieszna opowieść o emigracji"
37. "Męskie sprawy"
38. "Uczciwa oszustka"

Wrzesień - 0 

Październik - 4 książki, 1273 stron
39. "Jak nakarmić dyktatora"
40. "Finlandia. Sisu, sauna i salmiakki"
41. "Nocne strachy"
42. "Przypadek Adolfa H."

Listopad - 9 książek, 2874 stron
43. "Nietoperz i suszone cytryny"
44. "Ukojenie"
45. Nekrosytuacje"
46. "Islandia. Travelbook"
47. "Jego banan"
48. "Dziewięcioro nieznajomych"
49. "#SEXEDPL. Rozmowy Anji Rubik o dojrzewaniu, miłości i seksie"
50. "Wampiry wśród nas. Ukryta prawda"
51. "Ludzie. Krótka historia o tym, jak wszystko spieprzyliśmy"

Grudzień - 4 książki, 812 stron
52. "Bracia polarnej zorzy"
53. "Żeby nie było zgorszenia"
54. "Biurwa"
55. "Pogięte bajki. Spokój grabarza."




Podsumowanie nie byłoby pełne, gdybym nie wymieniła moich najlepszych książek z tego okresu. Nie są to książki, które zostały wydane w 2019 roku, ale które w tym roku przeczytałam i które z jakiegoś powodu utkwiły mi w pamięci. Jak więc prezentuje się moje TOP 5 książek? Dość... specyficznie. Jestem zdziwiona zmianą mojego gustu czytelniczego, ale mam wrażenie, że obecnie wynoszę coś z lektur, którymi umilam sobie czas.



Jaki będzie 2020 rok? Dla mnie będzie bardzo trudny. Czeka mnie sporo wyzwań (tylko nie tych książkowych), których już nie mogę się doczekać. Zapewne będę rzucać książkami ze złości, ale... Uczucie pokonania zostawiam w 2019 roku. Kto wie, może najbliższe miesiące sprawią, że na nowo zakocham się w czytaniu... Na pewno nie mogę tego nikomu obiecać.

Poniżej podzielcie się Waszymi wynikami z minionego roku oraz planami na nadchodzące miesiące. Macie jakieś książkowe postanowienia noworoczne lub bierzecie udział w książkowych wyzwaniach, aby zmotywować się do czytania?  
Copyright © Satukirja , Blogger