2/02/2025

2/02/2025

Błażej Ciarkowski "Łódź. Ziemia wymyślona"

 Błażej Ciarkowski "Łódź. Ziemia wymyślona"

"Łódź. Ziemia wymyślona" jest nieoczywistym portretem miasta, które budzi wiele sprzecznych emocji. Nieoczywistym, bo nie jest to wyłącznie historyczne przedstawienie dziejów miasta, a opowieść o ludziach, których życie przebiegało wśród łódzkich ulic. 

Podoba mi się sam pomysł na sposób przedstawienia miasta, ale mam wrażenie, że wykonanie zawiodło. Książka podzielona jest na rozdziały, odpowiadające poszczególnym miejscom w mieście. W każdym rozdziale jest kilka różnych, dłuższych lub krótszych historii. 

Gdyby na tym był koniec, moja ostateczna ocena książki byłaby wyższa. Niestety. Historii jest zbyt dużo. Czytając pierwszy rozdział, na który składa się kilka opowieści, nie pamięta się już detali losów pierwszego bohatera - i to detali, które powinny być istotne. Życie jednej osoby rozbite jest na kilka rozdziałów, a po drodze czytelnik zapoznaje się z fragmentami dotyczącymi wielu takich bohaterów. Nie wie też, czy i kiedy dana postać powróci na stronach książki. 

Przez mnogość historii, wcale nie bardzo drastycznie oddalonych od siebie w czasie (choć takie szybkie skakanie przez różne lata odbiera możliwość wczucia się w klimat miejsca) , Łódź znika, staje się mało wyraźna i istotna. Jej obraz blaknie i nierzadko przypomina o sobie dzięki fotografiom. 

Może dla kogoś to nie będzie minus, ale niewiele fragmentów z czasów wojny i z getta nie daje mi pełnego obrazu miasta. Podobnie jak lakoniczne wspomnienie o ciekawym aspekcie w opisie fotografii nie wyczerpuje tematu do tego stopnia, żeby nie nawiązać do niego w tekście. 


Współpraca barterowa z wydawnictwem 

Wydawnictwo: W.A.B.

Liczba stron: 424

Ocena: 6/10

2/02/2025

2/02/2025

Justyna Suchecka "Cała nadzieja w szkole"

Justyna Suchecka "Cała nadzieja w szkole"

Justyna Suchecka już niejednokrotnie zachwyciła mnie swoimi książkami - potrzebnymi, wartościowymi, z których wybrzmiewa mocne poznanie tematu i przygotowanie merytoryczne. Widząc tytuł "Cała nadzieja w szkole" byłam zdziwiona i obawiałam się, że książka będzie pieśnią pochwalną dla obecnego systemu edukacji w szkoły w obecnym formacie. 

Nic bardziej mylnego. To książka o tym, jak obecnie wygląda szkoła i jak mogłaby wyglądać szkoła w przyszłości, gdyby naprawdę chciała stawiać na kompetencje uczniów. Całość podzielona jest na kilkadziesiąt tematycznych rozdziałów, w których poruszane są zagadnienia między innymi: lektur, telefonów, dokumentacji nauczycielskiej, edukacji klimatycznej, empatii, uważności, wielokulturowości, różnorodności, przemocy, historii, wychowania fizycznego czy egzaminów. 

Oczywiście, zagadnienia nie są tylko opatrzone punkiem widzenia autorki. Po każdym rozdziale znajduje się bibliografia z odniesieniem do materiałów naukowych, publikacji, wywiadów, badań i artykułów. Przytaczane są też wypowiedzi ekspertów w danej dziedzinie, z którymi rozmawiała dziennikarka. 

Książka nie jest papierem wypełnionym narzekaniem. Nie, zdecydowanie nie. To świecący na czerwono drogowskaz z gotowymi rozwiązaniami, które można systematycznie i nie zawsze wielkimi kosztami wprowadzać do kulejącego systemu edukacji w Polsce, żeby szkoła była miejscem przyjaznym, pożytecznym i wyposażającym dzieci oraz młodzież w kompetencje niezbędne w dorosłym życiu. 

Czy "Cała nadzieja w szkole" wyczerpuje temat? Nie. Mam wrażenie, że nieskończona jest lista rzeczy, które można byłoby zmienić lub ulepszyć w polskich szkołach, więc tematu po prostu nie da się wyczerpać. 


Współpraca barterowa z wydawnictwem 

Wydawnictwo: W.A.B.

Liczba stron: 320

Ocena: 9/10

1/12/2025

1/12/2025

Laura Claridge "Tamara Łempicka. Sztuka i skandal"

Laura Claridge "Tamara Łempicka. Sztuka i skandal"

Książka "Tamara Łempicka. Sztuka i skandal" Laury Claridge to obszerna, ponad pięciuset stronicowa biografia wybitnej malarki dwudziestolecia międzywojennego - Tamary Łempickiej. 

Sam tytuł wskazuje, wokół jakich elementów życia malarki będzie kręcić się czytelnik. Tamara została zapamiętana właśnie dzięki swojej nasyconej kolorami sztuce i równie barwnym skandalom. Malarstwo przeplatają romanse, plotki i kłamstwa nawet na swój temat. To sprawia, że postać malarki już zawsze pozostanie nieodgadniona, za mgłą domysłów i przypuszczeń. 

Książka jest obszerna i bardzo szczegółowa. Na ponad pięciuset stronach znajdują się analizy obrazów Tamary, opisy zmiany jej stylu, interpretacje jej twórczości i możliwe inspiracje. Te wątki przeplatają się z życiem prywatnym, które kręciło się wokół budowania ekscentrycznego wizerunku, rodziny, życia towarzyskiego i podróży pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a krajami Europy. Co ważne, nie zostały tylko przedstawione suche fakty - autorka pokusiła się o opisy stanów emocjonalnych artystki, podpierając je opowieściami bliskich czy chociażby listami. 

Biografia nie należy do najlżejszych i może przygnieść. Może taki był zamiar? Z przytoczonych świadectw wybrzmiewa, że Tamara Łempicka nie była łatwą osobą, a jej trudny charakter dawał się we znaki otoczeniu. Niemniej, właśnie dla tego zagmatwanego oblicza malarki, kształtującego się na łamach trudnego tła historycznego i poczucia zagrożenia, warto sięgnąć po tę pozycję. 


Wydawnictwo: Marginesy
Liczba stron: 520
Ocena: 7/10

1/02/2025

1/02/2025

Czytelnicze podsumowanie 2024 roku

Czytelnicze podsumowanie 2024 roku


Zastanawiałam się, czy dotrzymać tradycji i zrobić czytelnicze podsumowanie 2024 roku. Zawsze z przyjemnością i ciekawością przygotowywałam zestawienie przeczytanych książek, robiłam wykresy, porównywałam swój wynik do tych z lat poprzednich... Tym razem nawet nie musiałam odpalać swojego Excela (tak, mam taki), żeby wiedzieć, że było tragicznie. Tak źle nie było od lat, więc tegoroczne zestawienie będzie inne. 

W tym roku przeczytałam zaledwie 39 książek, które dały łącznie 14 184 stron. Dla porównania - w 2023 roku przeczytałam 67 książek (22 582 stron), w 2022 72 książki (20 737 stron), a w 2021 100 książek (26 622 stron). Porównując 2024 do 2023 - mamy stan o 18 książek mniej (8 398 stron). Dużo, prawda?






Najwięcej udało przeczytać mi się w styczniu - 9 książek (3 916 stron), a później w marcu (8 książek, 2 208 stron).  Rekordowa była ilość miesięcy, w których nie przeczytałam ani jednej książki, bo były to aż 4 miesiące - luty, kwiecień, październik i grudzień. Najlepszy pod kątem średniej oceny przeczytanych książek był listopad z notą 7,7 (na 10), a zaraz po nim czerwiec z notą 7,3. Najgorzej oceniłam książki w lipcu (3,5), a później w styczniu (4,8). 







A oto lista przeczytanych książek oraz ich ocena. 

Styczeń

1. Wyznanie 

2. Do raju 

3. Kiedy weszłam w twoje życie 

4. Evna 

5. Babilon. Kryminalna historia kościoła 

6. Młot na czarownice 

7. Jak nie tracić głowy, gdy przytłacza nas życie 

8. Rzeczy osobiste 

9. Bielmo. Co wiedział Jan Paweł II? 


 Marzec

10. Muminki. Tom 3 

11. Nie nasz papież 

12. Muminki. Tom 4 

13. Język, kultura i społeczeństwo Finlandii 

14. Kalewala 

15. Rozkosz. Książka do czytania jedną ręką 

16. Na zgodę 

17. Państwo, które działa 


Maj

18. Tak działa mózg 

19. Chłopki. Opowieść o naszych babkach 

20. Abba 


Czerwiec 

21. Boże, Beata 

22. Koniec diety 

23. Starzyński. Prezydent z pomnika 

24. Kawiarnia pod Pełnym Księżycem 


Lipiec

25. Furia 

26. Sekrety Krakowa 


Sierpień

27. Darwin. Wyprawa, która zmieniła świat 

28. Goebbels. Apostoł diabła 

29. Gaslighting 

30. Świecie, oto jestem 

31. Biblioteki. Krucha historia 


Wrzesień

32. Liczby nie kłamią 

33. Furie Hitlera 


Listopad

34. Catherine. Księżna Walii 

35. Nie zaczęło się od ciebie 

36. Prawdziwe życzenie 

37. Wielka księga chleba 

38. Chorwacja do zjedzenia 

39. Nowe rozkoszne 


Miniony rok miał mi minąć pod znakiem czytania książek z dwóch przygotowanych list z mojego wielkiego stosu hańby. Wybrałam 25 pozycji na listę ogólną i 18 na listę fińską. Z listy fińskiej udało mi się przeczytać zaledwie 5 książek, a z listy ogólnej 15. 1 książka wpadła z listy z poprzedniego roku, a pozostałe książki pochodzą ze współprac. 

Jak widać - kryzys gonił kryzys, więc w 2025 chciałabym jakoś to powstrzymać. Nie mam dużych oczekiwań. Chciałabym znów zmniejszyć stos hańby, ale nie wiem, czy przygotuję sobie listę książek na ten rok. Zobaczymy. 

2024 przyniósł mi jednak jedną dobrą rzecz - przypomniałam sobie, że po stokroć wolę pisać niż czytać. 

6/16/2024

6/16/2024

Joanna Kuciel-Frydryszak "Chłopki. Opowieść o naszych babkach"

Joanna Kuciel-Frydryszak "Chłopki. Opowieść o naszych babkach"


Mam w tym roku niesamowite szczęście do książek około historycznych. Najpierw na łopatki położyły mnie "Rzeczy osobiste", a później dobiły "Chłopki. Opowieść o naszych babkach". 

Przyznam szczerze, że po "Chłopki" sięgnęłam z ciekawości, o czym jest tak głośno, a nie z zainteresowania samym tematem - ten kojarzy mi się z czasami liceum, gdzie wałkowany był na wszystkie strony w lekturach szkolnych. Czyja polonistka kochała Młodą Polskę, ten z Chochołem nie tańczy. Życie wsi nie wydawało mi się też zbyt porywającym zagadnieniem, w szczególności życie kobiet, które przecież "życia" nie miały. No właśnie - wydawało mi się. 

To nie jest książka pokazująca tylko rozwarstwienie społeczne. Ta książka wnika w codzienne życie naszych przodkiń - można śmiało powiedzieć, że wręcz wchodzi im pod spódnice. To szeroki, lecz wnikliwy obraz mieszkanek wsi z różnych rodzin i o różnym statusie. 

Jestem zachwycona formą tej książki. Mniej tu typowo o polityce i ideologii, przekazywane jest tło historyczne i najważniejsze informacje. To wystarczy, tej historii nie trzeba komentować ideologią, ona broni się sama, wybrzmiewa w czytelniku każdą przytoczoną opowieścią. 

To też jeden z najbardziej plastycznych obrazów historyczno-reportażowych, jakie dane było mi poznać. I nie mam tutaj na myśli tylko i wyłącznie zdjęć, nad którymi autorka także mocno się pochyliła, zwracając czytelnikowi uwagę na to, co łatwe do przeoczenia, a tak istotne. Podczas lektury z łatwością można wyobrazić sobie przedstawiony świat. 

Spektrum poruszonych elementów codzienności jest wiele. Brak dostępu do czystej wody, problemy z higieną i przekonania kobiet do noszenia bielizny. Gwałty młodych dziewcząt, wręcz dziewczynek. Wydawanie córek za mąż za wdowca za ziemię. Nierówność pracy kobiet i mężczyzn na przestrzeni całego roku. Wykorzystywanie kobiet pracujących u panów. Wyjazdy za granicę w poszukiwaniu pieniędzy. Skrajna bieda. Problem z dostępem do szkoły i możliwościami, żeby dzieci w ogóle zamiast pracować mogły się uczyć. Luksus butów, nafty i zapałek. Głód, monotonna dieta i organizowanie jedzenia dla całej rodziny. Śluby z kuzynami i wdowcami po starszej siostrze. Ciała wycieńczone ciążami i porodami. 

Codzienność, marzenia, lęki i nadzieje dziewczyn, które chciały uciec od tego świata, choć innego nie znały - to właśnie o tym jest ta książka. To opowieść o kobietach, które nie miały możliwości i musiały posłusznie się dostosować, żeby móc przeżyć. Są też historie, które zakończyły się dobrze. Są też historie pełne zwrotów akcji - historie kobiet, którym udało wyrwać się ze szponów wsi, jednak z powodu śmierci części rodziny musiały wrócić, żeby opiekować się młodszym rodzeństwem lub starszymi rodzicami oraz gospodarstwem. 

Ta książka sprawiła, że poczułam na swoich barkach trud poprzednich pokoleń - naszych babek, prababek, prapraprababek, dzięki którym jesteśmy tu, gdzie jesteśmy. 


Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 17.05.2023
Liczba stron: 496
Ocena: 10/10

6/15/2024

6/15/2024

Mateusz Glen "Boże, Beata!"

Mateusz Glen "Boże, Beata!"

Chyba każdy z nas zna TĘ JEDNĄ CIOTKĘ - albo ma ją w rodzinie, albo jest to bliska znajoma rodziny. Ewentualnie zna taką jedną z Instagrama - i właśnie ta ciotka, najbardziej znana ciotka w Polsce, pojawia się w książce "Boże, Beata!". 

Ciotki nie trzeba przedstawiać. Ba, ciotka nie musi się przedstawiać. Ciotka to imię, ciotka to stan, ciotka to styl życia. Ciotka to synonim codziennych przygód, choć tym razem przygoda jest zdecydowanie większa - toć to czas na regenerację w ciechocińskim sanatorium! Nowe znajomości, dancingi, świeże powietrze, inna parafia, może nawet amory i... gang! Ciotka zastaje Ciechocinek przestępczy, ale zostawia pełen pokoju - jak na Królową Ludzkich Serc przystało. 

Obawiałam się, że książka Mateusza Glena nie będzie zrozumiała dla osób, które nie śledzą jego internetowej twórczości - że jednak kontekst będzie tutaj bardzo ważny. Nic bardziej mylnego - ciotka jest bytem tak uniwersalnym, że nie trzeba jej przedstawiać. Krótkie i zwinne wyjaśnienie, kim jest Gośka, Stasiek, Beata i Kubuś... a, jeszcze Maślakowa, tfu (!), w zupełności wystarczyło, żeby każdy mógł czerpać radość z lektury. 

Bo zdecydowanie warto. O ile fabuła może być przewidywalna, to zupełnie nie przeszkadza to w odbiorze całej książki. Być może dlatego, że to ciotka jest... odrobinę szalona? Przewidywalność jest tutaj czymś bardzo przyjemnym - czytelnik wręcz domyśla się, co ciotka zaraz zrobi lub powie, bo jest ona tak bliską postacią. To zupełnie jak pogaduszki z rodzinną ciocią przy naleweczce. Niby człowiek wie, co ciotka powie, a jednak z przyjemnością i zainteresowaniem wsłuchuje się w jej opowieść. Tutaj fabuła jest tłem dla królowej ciotki, choć wszystko dzieje się bardzo szybko. 

Ta książka jest jednak taka sama jak ciotka. Na krótko bawi, ale przy dłuższym kontakcie może zmęczyć. Nadmiar informacji, żartów, przeinaczeń, ekspresja ciotki... Tak, to może zmęczyć. Ciężko oderwać się od lektury, ale po kilku rozdziałach mózg domaga się przerwy. Chociaż książka jest lekka i teoretycznie do przeczytania w jeden wieczór, polecam dawkować ją sobie jako formę codziennego poprawiacza humoru. Czy to nie brzmi jak idealna książka na urlop? 


Książkę do recenzji otrzymałam w ramach współpracy barterowej z wydawnictwem. 

Wydawnictwo: Wydawnictwo Znak Jednym Słowem
Data wydania: 15.05.2024
Liczba stron: 320
Ocena: 7/10


6/14/2024

6/14/2024

Grzegorz Piątek "Starzyński. Prezydent z pomnika"

Grzegorz Piątek "Starzyński. Prezydent z pomnika"

Grzegorz Piątek ma niesamowity dar - potrafi ożywić historię. Wcześniej przeczytałam jego książki o Warszawie i Gdyni, a po ich lekturach stwierdziłam, że autor potrafi uczłowieczyć miasto i jego historię opowiedzieć ciekawiej niż życie ważnej, niezwykle barwnej postaci. 

Tym razem do rąk trafiła mi jego książka, ale nie o mieście - tym razem o osobie. Czy książka o prezydencie miasta może być ciekawa? Jeśli napisze ją Grzegorz Piątek, to MUSI być ciekawa. 

Nie zawiodłam się. "Starzyński. Prezydent z pomnika" to pozycja o mitycznym prezydencie Warszawy, którego czas prezydentury nałożył się na trudny czas dwudziestolecia międzywojennego oraz wybuch drugiej wojny światowej. 

Nie jest to jednak książka o wojnie. To książka o Stefanie Starzyńskim - o jego życiu oraz etapach kariery, zarówno wojskowej, jak i politycznej. Wiem, że nie brzmi to zbyt porywająco - tym bardziej, że Starzyński nie należał do awangardowej czy uwielbiającej skandale części grona politycznego. Był typem człowieka pracy i właśnie ten aspekt w jego biografii jest szczególnie ciekawy - proces, praca, decyzja, konsekwencja, działanie. 

Skoro jest to biografia prezydenta Warszawy, to jednak częściowo pojawiają się zagadnienia związane ze stolicą Polski. Nie mogło zabraknąć tych elementów, co bardzo mnie cieszy. Autor pokazał mi Warszawę, którą chcę poznać - nie taką, jaką znam. Bez nadmiernych emocji i patetycznych uczuć pokazuje trudne losy Warszawy jako tło, a może raczej sens życia Starzyńskiego. 

Książki Grzegorza Piątka zachwycają mnie nie tylko przedstawieniem historii miasta, ale też przedstawieniem ówczesnej sytuacji politycznej, gospodarczej czy społecznej. Także przy tej pozycji wyraźnie zaznaczone są te aspekty - dodatkowo w sposób przyjazny w odbiorze, prosty i zrozumiały nawet dla osoby niezainteresowanej historią dwudziestolecia międzywojennego. 

Zachwyciły mnie także zdjęcia. To, że udało się do niektórych z nich dotrzeć, musiało być czymś niemalże niemożliwym. Niemniej, w książce pojawiają się zdjęcia od takich z bardziej rodzinnego albumu po reportażowe czy urzędnicze zdjęcia miasta. Poszukiwania musiały być trudne nie tylko w przypadku zdjęć, ale też źródeł - w książce pojawiają się wypowiedzi czy anegdoty. 

Dostrzegam tylko jeden minus - zdecydowanie zabrakło mi więcej informacji z życia prywatnego, choć domyślam się, że ich pozyskanie mogło być po prostu niemożliwe. Większość z nich dotyczy matki, ojca i braci oraz dzieciństwa czy czasu nauki. Interesujące mogły być również istotne dla społeczeństwa wydarzenia z życia Warszawy, w których prezydent brał udział - nie tylko te związane z wojną. 

Chociaż pozornie książka wydaje się być nudną biografią historyczną, zdecydowanie nie można jej tak zaklasyfikować. To namacalna opowieść o prezydencie, który miał swoje wady i zalety, a ostatecznie pozostał do końca życia wierny swojej misji, jaką było służenie Warszawie oraz jej mieszkańcom. 


Książkę do recenzji otrzymałam w ramach współpracy barterowej z wydawnictwem. 

Wydawnictwo: Wydawnictwo W.A.B.
Data wydania: 24.04.2024
Liczba stron: 512
Ocena: 8/10

6/11/2024

6/11/2024

Jan Gradvall "ABBA. Melancholia undercover"

Jan Gradvall "ABBA. Melancholia undercover"

Uwielbiam biografie muzyczne - albo o całych zespołach, albo o członkach zespołów, albo o solowych artystach. Oczywiście, im dany wykonawca jest mi bliższy, tym chętniej sięgam po biografię. Niemniej, to właśnie mniej znanym mi, a znanym powszechnie, wykonawcom poświęcam więcej ciekawości - w końcu wiem o nich zdecydowanie mniej. 

Z wielkimi oczekiwaniami podeszłam do biografii Abby, którą, oczywiście, na poziomie bardzo ogólnym znam. Pierwsze skojarzenia? Eurowizja, pop, stroje, Mamma Mia i Szwecja. Na tym kończymy. Książka "Abba. Melancholia undercover" miała więc w moim przypadku ogromne pole do popisu. 

Przeczytałam już sporo biografii, jednak ciężko nazwać tę książkę biografią. Mam wrażenie, że to zbiór opowiastek o Abbie - w dodatku mniej lub bardziej ciekawych. Trochę tego, trochę tamtego, a ostatecznie powstał chaos. 

Chaos dotyczy także chronologii. Porządna biografia albo trzyma się chronologii, albo ma ważny powód lub istotniejszy motyw do oparcia historii na czymś innym niż czas. W tej książce miesza się wszystko: osoby, wydarzenia, daty i kulturalno-historyczne tło wydarzeń. To ostatnie, mam wrażenie, zostało przedstawione najlepiej. 

Obawiam się, że ta książka jest na tak dużym poziomie ogólności, że fan zespołu może się przy niej znudzić. Z kolei osoba, która nigdy specjalnie nie interesowała się Abbą, może zostać przytłoczona bałaganem informacji. 


Książkę do recenzji otrzymałam w ramach współpracy barterowej z wydawnictwem. 

Wydawnictwo: Wydawnictwo W.A.B.
Data wydania: 24,04.2024
Liczba stron: 352
Ocena: 4/10

6/10/2024

6/10/2024

Joanna Podgórska "Tak działa mózg. Jak mądrze dbać o jego funkcjonowanie"

Joanna Podgórska "Tak działa mózg. Jak mądrze dbać o jego funkcjonowanie"

Książka "Tak działa mózg. Jak mądrze dbać o jego funkcjonowanie" wzbudziła moją ciekawość jeszcze przed premierą, jednak dopiero teraz miałam okazję ją przeczytać. W międzyczasie przeczytałam mnóstwo świetnych opinii na jej temat, przez co moje oczekiwania wzrosły. Niestety, ostatecznie mam wrażenie, że w moje ręce wpadła zupełnie inna książka. 

"Tak działa mózg" miało być według recenzji najbardziej przystępną książką o mózgu na rynku. Rzetelną, naukową, ale dostosowaną do czytelnika w taki sposób, żeby każdy mógł ją zrozumieć. 

Mam zupełnie inne wrażenie. Po zamknięciu książki próbowałam odpowiedzieć sobie na pytanie, dla kogo właściwie jest ta książka? Na pewno nie jest to książka dla osób, które nie miały wcześniej styczności z użytą terminologią, czyli dla laików w kwestii biologii, medycyny, psychologii i podobnych dziedzin. Książka nie jest napisana przystępnym i prostym językiem, czasami nadmiar terminów naukowych był całkowicie zbędny do wytłumaczenia danego zagadnienia - aż miałam wrażenie, że wcale nie o to chodziło. Z drugiej strony na pewno nie jest to książka dla osób, które mają już wiedzę z tego zakresu - raczej nic nowego ta książka nie wniesie. 

Wobec tego - dla kogo? Próbuję odpowiedzieć sobie na to pytanie. Może dla studentów I roku psychologii, jako wprowadzenie do biologicznych podstaw? Wracam jednak sama do pierwszych zajęć z budowy mózgu i dla mnie zdecydowanie przystępniejszy był po prostu podręcznik. 

Podręcznik ma też ten plus, że jest usystematyzowany i nie ma w nim miejsca na zbędną treść. W tej książce zapanował chaos, zbyt wiele treści się przenikało, niektóre były w innym miejscu niż się spodziewałam - a wydaje mi się, że jest to szczególnie istotne, jeśli ktoś z grubej książki chciałby przeczytać rozdział tylko o jednym zagadnieniu. 

Spodziewałam się, że wspominana przystępność treści niesie ze sobą schematy, zdjęcia, wykresy. Przepiękna grafika na okładce obudziła we mnie nadzieję, że książka także w środku będzie przepięknie wydana. Mózg w takiej oprawie? Coś niesamowitego. Niestety, skończyło się na nadziejach. 

Oczywiście, nie mam zarzutów wobec ogromu pracy i wiedzy autorki.  Książka jest namacalnym dowodem tej wiedzy. Wciąż jednak z tyłu głowy mam pytanie, po co i dla kogo ta książka powstała. To zupełnie jak nieodrobiona praca domowa przez wydawnictwo. Zdecydowanie potrzebujemy więcej tego typu książek, bardzo rzetelnych i bazujących na naukowych dowodach, w opozycji do poradników oderwanych od nauki - wydając jednak takie książki, trzeba mieć na uwadze grupę docelową i dostosować do niej treść i język. 


Książkę do recenzji otrzymałam w ramach współpracy barterowej z wydawnictwem. 

Wydawnictwo: Wydawnictwo W.A.B.
Data wydania: 25.10.2023
Liczba stron: 416
Ocena: 5/10

6/09/2024

6/09/2024

Karolina Sulej "Rzeczy osobiste"

Karolina Sulej "Rzeczy osobiste"

Są takie książki, na które czeka się całe życie, nawet o tym nie wiedząc. W moim przypadku były to "Rzeczy osobiste" Karoliny Sulej. 

Kiedy zaczęłam interesować się historią, a przede wszystkim II wojną światową, precyzowałam to zagadnienie do życia codziennego ludności cywilnej. Temat obozów zagłady i obozów pracy był mi szczególnie bliski, jednak ciężko było mi znaleźć książki oderwane od politycznych narracji lub takich, które nie przedstawiałyby najważniejszych momentów historii tych miejsc. Owszem, znajdowały się informacje o romansach, życiu rodzinnym, racjach żywnościowych, szczegółach ciężkiej pracy - jednak te elementy brzmiały nierealnie, zbyt ogólnie, pozostawiały zbyt wiele niedopowiedzeń, a ja wciąż nie mogłam wyobrazić sobie obozowej codzienności. 

Wysyp książek inspirowanych obozową rzeczywistością wcale nie pomógł - tylko zniekształcił obraz, który dodatkowo od lat w Polsce jest coraz bardziej pompowany. Temat wojny wykorzystywany jest jako narzędzie polityczne lub gloryfikowany i podnoszony do niebotycznej rangi heroizmu, który nie dopuszcza myślenia o człowieczych wymiarach naszych przodków. 

"Rzeczy osobiste" pokazują historię codzienną. Taką, jaka najprawdopodobniej była. Nie taka, jaką potrzebujemy jako społeczeństwo idealizować. 

Cała koncepcja książki opera się na tym, co najbliższe ciału człowieka - ubraniom. Tak, właśnie - nie żadnym wielkim patetycznym stanom. Coś do bólu człowieczego, czyli ciało. A także coś, co jest elementem tożsamości człowieka, jego identyfikacją, wizytówką oraz niewerbalną formą komunikacji z innymi, czyli ubranie. 

Karolina Sulej do tematu pozornie próżnego, a jakże ważnego, podeszła z niezwykłym wyczuciem. Zakreśliła funkcje ubioru oraz jego historię - w szczególności stroju pana, władcy, żołnierza, a także stroju sługi, więźnia. To pokazało, jak ważnym aspektem było ubranie - zarówno dla szeregu personelu obozu, jak i dla więźniów. W założeniu nie było miejsca na przypadek, ponieważ strój pełnił określone funkcje i budził odpowiednie emocje. 

Założenie założeniem, teoria teorią, a praktyka praktyką. W książce pokazane zostało, jak to założenie było realizowane w życiu - a nie zawsze był czas, materiał, środki na to, aby odpowiednim ubraniem podnieść czyjąś rangę lub upodlić więźnia. 

W książki buchają emocje, co jest zrozumiałe. Ale oprócz smutku i rozpaczy pojawiają się też inne emocje - zazdrość o wygląd, chęć wyróżnienia się, pragnienie wyrażenia siebie i podkreślenia swojej tożsamości, radość z jakiegoś pozornie błahego powodu, chęć poczucia się atrakcyjnym lub atrakcyjną. To nie są stany, które pojawiają się w historycznych książkach. Nie są to też elementy, o które pyta się świadków - z rożnych powodów: od wstydu, przez obawę przed poruszaniem pozornie nieważnych tematów z tak ważną osobą, przez nieumiejętność rozmowy i zadawania pytań mniej oczywistych. 

Po przeczytaniu wielu książek, obejrzeniu filmów, wysłuchaniu świadków i uczestników historii (w tym także na żywo, osobiście), dopiero po lekturze tej książki w końcu poczułam, że jestem blisko, że dopiero teraz mogę naprawdę wyobrazić sobie, jak wyglądała obozowa rzeczywistość. Widzę w wyobraźni, co robili więźniowie, kiedy ich ubrania stawały się na nich coraz bardziej za duże; co robiły kobiety, kiedy przechodziły menstruację; jak udawało się przemycić cenne przedmioty (i co tymi przedmiotami tak naprawdę było); co działo się z dobytkiem więźniów krok po kroku; co dokładnie działo się z ludźmi i zebranymi przedmiotami przed wyzwoleniem, tuż po wyzwoleniu i w czasie, zanim powstały muzea. 

Karolina Sulej podeszła do historii normalnie, po ludzku. Ten aspekt był szczególnie ważny w poruszonym delikatnym wątku wysiedlenia ludności z terenów, na których miał powstać obóz, a także wątku związanym z powrotem tych ludzi do miejsca, które wcześniej było ich domem. Z niezwykłą delikatnością i bez oceniania przedstawiła realne życie po wojnie - że czasami deski z pustych i niczyich baraków naprawdę były konieczne do odbudowy domów, wsi, miast. 

"Rzeczy osobiste" zbliżają czytelnika do historii przodków tak wyraźnie, jakby jego/jej babcia opowiadała wydarzenia sprzed kilku dni. Mam wrażenie, że nigdy przy żadnym filmie ani żadnej książce nie poczułam się tak integralną częścią historii - ta książka wypełniła luki informacji, dodając historii realizmu i zwyczajnego ludzkiego życia w tak wyjątkowo trudnym czasie. 


Wydawnictwo: Wydawnictwo Czerwone i Czarne
Data wydania: 14.10.2020
Liczba stron: 456
Ocena: 9/10

2/17/2024

2/17/2024

Listy książek na 2023 rok - podsumowanie

Listy książek na 2023 rok - podsumowanie

W poprzednim roku zrobiłam eksperyment. Za wszelką cenę chciałam w końcu przeczytać chociaż część książek zalegających na moim stosie od... Cóż, nawet i od kilku lat. Stworzyłam listy lektur na 2023 rok - jedną ogólną, drugą fińską - bardzo urozmaicone pod kątem tematyki, gatunku, roku wydania. 

Listy bardzo mnie zaskoczyły. Ograniczyłam do minimum czas zastanawiania się nad wyborem kolejnej książki do czytania, podniosła się też jakość czytanych przeze mnie książek (o średnich ocenach pisałam w podsumowaniu 2023 roku - tutaj), a spoglądanie na malejący stos sprawiało mi ogromną satysfakcję. Eksperyment uznaję za udany, nawet jeśli nie udało mi się przeczytać wszystkich zaplanowanych tytułów. 

Co zatem udało mi się odhaczyć? 


Lista ogólna - 20 książek 

1. Krótka historia prawie wszystkiego - przeczytane

2. Biologia atrakcyjności człowieka - przeczytane

3. Jak ocalić świat - przeczytane

4. Dom Hitlera - przeczytane

5. Psychologia lekarska w leczeniu chorych somatycznie - przeczytane

6. Hitler - przeczytane

7. O piciu - przeczytane

8. Wywieranie wrażenia - przeczytane

9. Z pamiętnika początkującego psychiatry - przeczytane

10. Frankenstein - przeczytane

11. Trzech panów w łódce nie licząc psa - przeczytane

12. Cztery muzy - przeczytane

13. Papież i Mussolini - przeczytane

14. Czerwony rynek - przeczytane

15. Wyznanie - przeczytane 01.01.2024

16. Gomora - przeczytane

17. Podróże do Polski - przeczytane

18. Wawel. Biografia - przeczytane

19. Miniaturzystka - przeczytane

20. Pax. Droga do domu - przeczytane


Lista fińska - 12 książek

1. Tove Jansson. Mama Muminków - przeczytane

2. Historia Finlandii - przeczytane

3. Kalewala - w prozie - przeczytane

4. Trolle Putina - przesunięte na 2024

5. Psi Park - przeczytane

6. Niebo w kolorze siarki - przesunięte na 2024

7. Kiedy umiera król - przeczytane

8. Norma - przesunięte na 2024 

9. Polowanie na młodego szczupaka - przesunięte na 2024

10. Kobieta, która kochała owady - przeczytane

11. Żołnierz nieznany - przesunięte na 2024

12. Sisu: The Finnish Art of Courage - przeczytane


Jak widać - z listy ogólnej udało mi się przeczytać 20 z 20 książek, chociaż 1 z nich kończyłam 1 Nowy Rok. Natomiast z listy fińskiej udało mi się przeczytać zdecydowanie mniej, ponieważ zaledwie 7 z 12 książek (pozostałe przesunęłam na ten rok). Podsumowując całość - przeczytałam 27 z 32 zaplanowanych książek. Niezły wynik, prawda? 

2/15/2024

2/15/2024

Czytelnicze podsumowanie 2023 roku

Czytelnicze podsumowanie 2023 roku

W wielką ulgą zamykam rok 2023. Pierwszy raz tak bardzo czekałam na koniec roku - regularność moich wpisów oraz zdjęć na IG to potwierdzenie, że ten rok był dla mnie zdecydowanie za ciężki. Może właśnie dlatego, że nie chcę wracać tego czasu, tak długo zwlekałam z napisaniem podsumowania. 

Zanim przejdziemy do statystyk czytelniczych, podsumujmy miłe rzeczy 2023 roku. Przekazałam swoje zdjęcia na WOŚP, a w dużym formacie zrobiły na mnie takie wrażenie, że niektóre w takiej formie wiszą na ścianach w Krakowie. W lutym bawiłam się na koncercie VV, a później kupiłam bilet na koncert w 2024. W marcu dałam się wyciągnąć na malowanie przy winie, a w kwietniu na Stary Cmentarz Żydowski we Wrocławiu. W maju poleciałam na pierwszy urlop do Edynburga, czyli miasta marzeń wielu książkar. W czerwcu wyskoczyłam do Berlina na cudowny koncert Ghosta, a dzień później po wielu latach trafiłam na odpowiedniego specjalistę, który nakierował mnie w związku z moim zdrowiem. W lipcu po 13 latach pożegnaliśmy naszego psiego towarzysza, a w jego miejsce pojawiła się towarzyszka - Freja. W sierpniu zaliczyłam drugi urlop, ale tym razem padło znów na Finlandię - zamiast Helsinek było Turku. I nie, nie zobaczyłam Doliny Muminków. Wrzesień był dla mnie tak ciężki, że nie chcę o nim nawet myśleć. W październiku pojechałam na Krakowskie Targi Książki, które jak zwykle mnie zachwyciły (w odróżnieniu od wiosennych Targów Książki w Poznaniu). Listopad upłynął mi pod znakiem koncertów w Krakowie - Amorphis, Lost Society i Kwiat Jabłoni. Tak bardzo mi się podobało na Kwiatach, że pojechałam w grudniu jeszcze raz, ale do Poznania. Przejdźmy zatem do książek. 

W 2023 roku przeczytałam 67 książek, które łącznie liczyły 22 582 stron. Liczba książek niższa niż w poprzednim roku, jednak suma stron sporo wyższa! Czytałam zatem więcej, choć sama liczba książek tego nie pokazuje. 



Względem poprzedniego roku przeczytałam 5 książek mniej, ale za to 1 845 stron więcej. Dla porównania - w poprzednim roku różnica względem poprzedniego to aż 28 książek, ale tylko 5 874 stron. To pokazuje, że odwróciłam trend czytania coraz cieńszych książek przekułam w czytanie coraz grubszych. 



Przejdźmy już tylko do poprzedniego roku. Najwięcej książek przeczytałam w listopadzie - 10 książek 3318 stron. Najwięcej stron przeczytałam w październiku - 3703 stron, 9 książek. Wrzesień z kolei był moim najsłabszym miesiącem - na liczniku równe 0. Wrzesień w 2023 i 2022 roku był moim dołkiem. 


Na sam koniec statystyki, których tutaj jeszcze nigdy nie było - średnia ocen przeczytanych w danym miesiącu książek. Patrząc więc już nie na ilość, ale na jakość - najlepszym miesiącem był maj (7 książek, 2303 stron, średnia 7,9), a później listopad (10 książek, 3318 stron, średnia 7,5) i grudzień (2 książki, 976 stron, średnia 7,5). Najgorzej, całkowicie pomijając wrzesień, wypadł styczeń (3 książki, 1244 stron, średnia 6). Cieszę się, że średnia najniższa ocena to 6, a nie mniej. To całkiem dobry wynik, prawda? Natomiast cała średnia roczna to 7,2 (w poprzednim roku było 6,6). To chyba największe pozytywne zaskoczenie tego zestawienia. 



A zatem co czytałam w 2023 roku? Oto pełna lista przeczytanych książek. 

Styczeń
1. Psychologia lekarska w leczeniu chorych somatycznie 
2. Papież i Mussolini 
3. Muzyka nocy 

Luty
1. Co negatywne wiadomości robią z naszym mózgiem 
2. Pułapki samotności 
3. Kamerdyner świata 

Marzec
1. Czerwony rynek 
2. Świat teatru 
3. Veronica i pingwiny 

Kwiecień
1. Gomora 
2. Klub smutnych duchów 
3. Demoniczne kobiety 
4. Kobieta, która kochała owady 
5. Wychowanie przy ekranie 
6. Gorzki cukier 
7. Podróże do Polski 
8. Roślinna sprawa 
9. Ginekolodzy. Tajemnice gabinetów 

Maj
1. Najlepsze miasto świata. Warszawa w odbudowie 1944-1949 
2. Edynburg. Miasta marzeń 
3. Wegetariańska Sycylia. Przepisy pełne słońca 
4. Straszne opowieści 
5. Ginekolodzy 2. Kolejne tajemnice i jeszcze większy strach 
6. Na nucie najwyższej 
7. Boża sekta. Ruch Focolari 

Czerwiec
1. Klub smutnych duchów 2 
2. Odlotowe gołębie łapią bandytów 
3. Pokolenie zmiany. Młodzi o sobie i świecie, który nadejdzie 
4. Polacy na emigracji. Dlaczego i po co wyjeżdżamy 

Lipiec
1. Bestia chaosu 
2. O piciu 
3. Biologia atrakcyjności człowieka 
4. Dom Hitlera 
5. Śmierć All Inclusive 
6. Jak ocalić świat od katastrofy klimatycznej 
7. Jacy byli? Jacy jesteśmy? 
8. O północy w Nowym Jorku 
9. Najbardziej samotna dziewczyna we wszechświecie 

Sierpień
1. Krótka historia prawie wszystkiego 
2. Wywieranie wrażenia 
3. Pocztówka 
4. Historia Finlandii 
5. Z pamiętnika początkującego psychiatry 
6. Klub smutnych duchów 3 ★ 
7. Polowanie na grzyby 
8. Szkoła malowania. Jak tworzyć fantastyczne akwarele, akryle i obrazy olejne? 

Październik
1. Menopauzing, czyli nowy początek 
2. Hitler. Biografia 
3. Statystycznie rzecz biorąc 2. Czyli jak zmierzyć siłę tornada za pomocą gofra 
4. Mykwa 
5. Przegryw. Mężczyźni w pułapce gniewu i samotności 
6. Pójdę sama 
7. Bezdzietne z wyboru 
8. Jerozolima do zjedzenia 
9. Tove Jansson. Mama Muminków 

Listopad
1. Pax. Droga do domu 
2. Frankenstein 
3. Nowe rozkoszne 
4. Po prostu wino 
5. Wawel 
6. Kalewala 
7. Sisu. The Finnish Art. Of Courage 
8. Trzech panów w łódce nie licząc psa 
9. Kiedy umiera król 
10. Miniaturzystka 

Grudzień
1. Psi park 
2. Cztery muzy 


Jak czytelniczo wypadł Wasz 2023 rok? Czytaliście/czytałyście coś z mojej listy? 

Copyright © Satukirja , Blogger