12/31/2017

12/31/2017

Podsumowanie grudnia

Grudzień okazał się dla mnie dość zaskakujący, jeśli chodzi o czytanie - wydawało mi się, że w tym miesiącu nie przeczytałam w zasadzie nic, a jednak na koncie pojawiło się 5 książek (2 podręczniki na uczelnię i 3 czytajki), które oznaczają 2535 stron. 

Sporo czasu siedziałam przy podręcznikach na studia, czyli "Statystyczny drogowskaz. Tom 2" i "Statystyczny drogowskaz. Tom 3", więc nie tylko je przeczytałam, ale też analizowałam każde zdanie, aby zapamiętać najważniejsze informacje. Oprócz tego ogrom artykułów naukowych, czyli coś, co wszyscy kochają.

Z czytajek lektury na ten miesiąc nie okazały się dużo lżejsze. Grudzień rozpoczęłam od odłożenia na półkę reportażu "Człowiek w przystępnej cenie", a później przez długi czas nie miałam możliwości sięgnięcia po jakąkolwiek książkę. Dopiero kilka dni temu los się pod tym względem nieznacznie do mnie uśmiechnął i przeczytałam "Tragedie i kroniki" Szekspira, czyli opasłe tomiszcze w przekładzie Stanisława Barańczaka. Niespodziewanie pod koniec roku udało mi się dokończyć drugi reportaż, tym razem "Foucault w Warszawie". Recenzji wspomnianych trzech książek na blogu jeszcze nie ma, ale napisałam już kilka słów o jednej. 

W tym miesiącu trochę się tutaj zadziało, bo opublikowałam 6 postów, co oznacza, że wracam do formy. Miesiąc zaczęłam od relacji z koncertu HIM w Stodole, a dziś zespół gra swój ostatni koncert w karierze, kończąc żywot zespołu w miejscu jego narodzin, czyli w Helsinkach. Dopiero później pojawiło się podsumowanie listopada, a w okresie świątecznym powstał wpis o książkowym prezencie dla książkoholika. Nie zabrakło, oczywiście, recenzji: "Niedokończony eliksir nieśmiertelności""Polak sprzeda zmysły" i "Ostatnia aria Mozarta".

A jak prezentował się Wasz grudzień? Świąteczny okres był dla Was rodzinny czy zaczytany?



10 komentarzy:

  1. U mnie w grudniu było dość słabo i pewnie tak będzie aż zrobi się luźniej w szkole. Szczęśliwego Nowego Roku!

    https://weruczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Podziwiam ciężar gatunkowy przeczytanych w grudniu książek! Reportaże, Szekspir, fiu fiu:)

    Święta nie były dla mnie ani zaczytane, ani rodzinne, bo spędziłam je częściowo za granicą, częściowo w samolocie, ale mam nadzieję, że nowy rok, który rozpoczął się 13 godzin temu przyniesie więcej i tego, i tego:)

    Pozdrawiam ciepło i noworocznie,
    Ania z ksiazkowe-podroze-w-chmurach.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szekspir zrobił swoje, zdecydowanie. Szczególnie kroniki - czytało się bardzo kiepsko.
      Życzę więc na Nowy Rok więcej tego i tego :)

      Usuń
  3. Nie dość, że takie lektury szkolne to jeszcze takie ciężkie książki wybierasz :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak to mówią, 'Nie ważne ile czytasz, tylko dobrze, że wg coś' :) U mnie grudzień też nie dopisać, ale liczę, że styczeń będzie bardziej wydajny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ważne też, co się czyta. W tym miesiącu u mnie z jakością był rewelacyjny.
      Życzę wydajnego stycznia ;)

      Usuń
  5. Blog zapowiada się ciekawie, w końcu jest o książkach. Natomiast przyznaję, że nie rozumiem tego rodzaju podsumowań, choć kiedyś tam, przez rok, liczyłem ile stron w sumie przeczytałem. Oby rok 2018 przyniósł Ci masę ciekawej lektury.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie takie podsumowania bardzo pomagają, dlatego też pojawiają się tutaj. Lubię mieć zebrane informacje na temat przeczytanych książek w jednym miejscu.
      Życzę wielu niezapomnianych lektur :)

      Usuń

Copyright © Satukirja , Blogger