Gdy postanawiasz wystartować w wyborach, jedyną rzeczą, którą wiesz na pewno, jest to, że możesz nie wygrać.
Każdy z nas popełnia czasami niewłaściwą decyzję - jedną, dwie, trzy, a czasami cały ciąg złych kroków. Najbardziej cieszymy się, kiedy owe błędy możemy zamaskować, aby nikt ich nie widział. Względnie, gdy błędy są nieduże i nieszkodliwe. Ale co w sytuacji, kiedy dwie osoby popełniają błędy, a tylko jedna z nich ponosi za nie odpowiedzialność?
Wydawało się jej, że życie polega na nabywaniu przyzwyczajeń. A umieranie na procesie rezygnowania z nich. Śmierć była krainą bez nawyków.
Marzeniem Avivy Grossman jest wybitna kariera polityczna, dlatego nawet bezpłatny staż w biurze kongresmena jest łupem szczęścia. Szybko okazuje się, że umiejętnościami wyprzedza pozostałych stażystów, ale jej zdolności stają się niczym, kiedy na jaw wychodzi jej romans ze sporo starszym szefem. Oliwy do ognia dodaje odkrycie przez media bloga dziewczyny, na którym opisywała pikantne szczegóły tego związku. Ilekroć by go nie kasowała i tak pojawia się znów w sieci, aż w końcu Aviva się poddaje. Poddaje się też w kwestii znalezienia pracy – jest spalona. Ludzie setki kilometrów od niej za pomocą dwóch kliknięć dowiadują się, kim jest. Musi zacząć od nowa, w nowym miejscu, jako nowa osoba z nowym nazwiskiem.
Dbając o coś, okazujesz temu miłość.
Wątek romansu między szefem a przełożoną jest obecny wszędzie i wydaje się bardzo naiwny. Także w tej książce naiwność rzuca się w oczy, ale ów romans nie jest tutaj głównym tematem. Przewija się przez całą książkę jako spoiwo elementów fabuły, jednak bardziej pod postacią konsekwencji seks skandalu. Jeśli ktoś oczekuje gorącego romansu z pikanterią i czułymi wyznaniami miłości, może sobie odpuścić tę książkę – jest ona zdecydowanie czymś więcej.
Może nie chodzi o to, że masz mniejszy wybór. Może odpowiedzi są bardziej oczywiste, dlatego nie zadajesz pytań.
A więc czym? Dla mnie to przede wszystkim pozycja, która ma nas uświadomić o winie osób w skandalu oraz uwrażliwić przed sądzeniem kogoś na podstawie tego, co podają media. Często widzimy jakąś osobę jako figurę pośmiewiska, a nie widzimy w niej człowieka – koleżanki, matki, córki, sąsiadki. Autorka zwraca uwagę, że zazwyczaj z różnych skandali seksualnych mężczyzna zazwyczaj wychodzi cało, co najwyżej z niewielkim uszczerbkiem na reputacji. Może jednak wciąż figurować w życiu publicznym, a jego kariera – nawet polityczna – może kręcić się dalej. Kariera kobiety, szczególnie na ważnym stanowisku, jest trudniejsza w kontynuacji, a najczęściej po prostu niemożliwa.
Poza tym zawsze znajdzie się ktoś, z kim można się kochać, jeśli obniży się wystarczająco standardy.
Zrozumieniu sytuacji Avivy pomaga podzielenie książki na różne punkty widzenia: jej matki i córki, żony kongresmena oraz samej zainteresowanej – jako nowej osoby oraz jako stażystki. Wszystkie perspektywy są napisane w narracji pierwszoosobowej, oprócz ostatniej. Strona Avivy przedstawiona jest w drugiej osobie, czyli poprzez bezpośredni zwrot do czytelnika, który siłą rzeczy musi postawić się w jej roli. Część tego punktu widzenia zastała przedstawiona za pomocą artykułu, wpisu na blogu lub stron z autobiografii.
Czy to nie ciekawe, że ludzie mogą być dobrzy w jednych, a źli w innych okolicznościach?
Jedynym minusem wspomnianych perspektyw jest fragment napisany z punktu widzenia matki – Rachel. Z całą pewnością znacie to uczucie zdezorientowania, kiedy czytacie książkę i nagle nie wiecie o co chodzi, bo pomyliliście wersy, przeskakując o jeden za dużo lub też skleiły się strony i zaczynacie kolejną, która nie jest logiczna do wcześniej przeczytanej. Właśnie w tym fragmencie często spotykałam się z czymś takim – problem w tym, że wcale nie pomyliłam wersów ani stron.
Przeszłość nigdy nie jest przeszłością.
„Wzloty i upadki Jane Young” nie jest może prozą najwyższych lotów, ale niesie ze sobą ważny przekaz - czasem rzekomy sprawca skandalu jest po prostu ofiarą manipulacji mediów, a prawda jest zdecydowanie głębsza. Lektura też zwraca uwagę na wartość odwagi, bycia sobą, uczciwości oraz prawdomówności.
Wydawnictwo: W.A.B.
Bo to, czego nie mamy, zasmuca nas bardziej od tego, co mamy. Bo to, czego nie mamy, istnieje w naszej wyobraźni i jest idealne.
Data wydania: 18.07.2018
Liczba stron: 350
Przeczytane: 13.07.2018
Ocena: 8/10
Nie musi być prozą najwyższych lotów, by zainteresować i dostarczyć czytelnikowi rozrywki, przeczytałabym :) Świetne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie się z Tobą zgadzać. Oprócz tego, że jest przyjemną lektura, coś też sobą pokazuje - przyjemne z pożytecznym.
UsuńDziękuję! :)
Zevin rozczarowała mnie nieco książką "Między półkami" :) raczej niezbyt mam ochotę na powrót do jej twórczości.
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze żadnej innej książki tej autorki. Przeczytam "Między półkami" i powiem, czy warto dać drugą szansę ;)
UsuńMoże się skuszę. Nie wszystkie książki muszą być literackim arcydziełem by nieść jakiś przekaz.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Zdecydowanie tak :) Lepiej, żeby książka miała w sobie "coś", niż żeby była tylko na wysokim poziomie.
UsuńMi się bardzo podobała ta książka, lekka i przyjemna :)
OdpowiedzUsuńO! Cieszę się, że Tobie również się podobała :)
UsuńZainteresował mnie opis tej książki :D Z chęcią bym przeczytała.
OdpowiedzUsuńhttps://weruczyta.blogspot.com/
Wczoraj była premiera, więc łatwo będzie zdobyć tę książkę :)
UsuńJak dla mnie średnia była ta książka, nie powaliła mnie na kolana
OdpowiedzUsuńOwszem, nie jest jakoś powalająca, ale na pewno jest ciekawa i przyjemna :)
UsuńChyba po nią sięgnę. Czeka na mnie dużo ciekawszych książek. Ale jak uporam się z tymi, to kto wie...
OdpowiedzUsuńSądzę, że warto. Przyjemna i w sam raz na przerywnik pomiędzy innymi książkami.
UsuńJestem miłośniczką biografii, pewnie po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńTylko to nie jest biografia :D
Usuńczytałam i niezbyt mi podeszła ta książka :/
OdpowiedzUsuńWszystko kwestia gustu ;)
UsuńWłaśnie jestem po lekturze tej książki i muszę przyznać że kilka razy miałam tak, że nie wiedziałam o co chodzi, zaczynałam zdanie a czasem nawet stronę od początku a to i tak nic nie zmieniało xd Choć ostatecznie muszę powiedzieć że książka nie była taka zła :)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja, pozdrawiam i zostaje na dłużej Grovebooks :)